Zwykły słodycz, który może „zwiększyć czujność” osób z przeziębieniem

Nowe badania wykazały, że zwykły słodki przysmak może pomóc osobom cierpiącym na przeziębienie. Według naukowców z Uniwersytetu w Cardiff, słodki przysmak może „zwiększyć czujność” u osób chorych na wirusa .
Naukowcy monitorowali 81 studentów przez 10 tygodni. W tym czasie u 17 z nich rozwinęła się łagodna postać choroby, a u 64 nie stwierdzono żadnych objawów. Spośród chorych sześciu otrzymało miętówki, sześciu – karmelki, a pięciu – nic. Tymczasem 21 zdrowych uczestników otrzymało miętówki, 22 – cukierki placebo, a 21 – nic.
Jak donosi ITV , naukowcy odkryli, że ssanie miętówki zwiększa czujność zarówno u chorych, jak i zdrowych uczniów. Badaniami kierował dr Andy Smith, który stwierdził, że badanie dowodzi, iż „proste rzeczy” mogą poprawić nasze zdrowie, gdy jesteśmy chorzy.
Wyjaśnił: „Kiedy ludzie chorują na łagodną chorobę górnych dróg oddechowych, prawdopodobnie odczuwają złe samopoczucie – ogólny dyskomfort i brak dobrego samopoczucia. Może to wpływać na naszą wydajność i zmniejszać naszą czujność.
„Wiadomo, że opary mają właściwości terapeutyczne – a badania wykazały, że aromaty, takie jak mięta, mają wpływ na nasze samopoczucie, zarówno w czasie choroby, jak i w doskonałym zdrowiu”.
Dodał: „Uważaliśmy, że mięty pieprzowe mogą pomóc złagodzić złe samopoczucie związane z przeziębieniem i jego objawami. Nasze wyniki potwierdziły, że przeziębienia wiążą się z wolniejszą szybkością psychomotoryczną i obniżoną czujnością.
„Ale ssanie miętówki, w porównaniu z toffi lub niczym, podczas przeziębienia może zwiększyć czujność. Te wyniki pokazują, że przy odpowiednim zrozumieniu, można zrobić proste rzeczy, aby poprawić nasze samopoczucie w czasie choroby – a to obejmuje jedzenie mięty pieprzowej, aby pomóc w przeziębieniu”.
Według Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA), w ostatnich tygodniach wzrosła liczba zachorowań na przeziębienia. W ciągu ostatniego tygodnia wzrosła również liczba zachorowań na grypę wśród osób w wieku od 15 do 25 lat.
Według profesora Jonathana Balla z Liverpool School of Tropical Medicine, liczba infekcji rośnie z kilku powodów. Należą do nich powrót dzieci do szkoły, powrót dorosłych do pracy po wakacjach letnich oraz większa liczba osób spędzających czas w pomieszczeniach w miarę spadku temperatur.
Daily Express